Wycieczka szkolona Lublin-Zamość-Puławy-Kozłówka

14-16 maja 2019 roku to termin trzydniowej wycieczki na Lubelszczyznę.  Wzięli w niej udział chętni uczniowie klas VII, VIII i III gimnazjum – w sumie 43 osoby. Kierownikiem wyprawy była pani Bożena Drzymała a opiekunami grupy pan Jerzy Dziedziak, pani Anna Sołtys-Deda i pani Bożena Matula.

         Bezpiecznie dojechaliśmy tam i z powrotem dzięki niezawodnemu kierowcy panu Adamowi Zieleniowi- dziękujemy!

         Spod szkoły wyruszyliśmy 14 maja już o godzinie 5 rano. Pierwszy przystanek mieliśmy w przeuroczym małym miasteczku Szczebrzeszynie. Tam oczywiście odwiedziliśmy pomnik sławnego chrząszcza, bohatera wiersza Jana Brzechwy.

         Następnie udaliśmy sie do Roztoczańskiego Parku Narodowego. Niestety pogoda niezbyt nam sprzyjała i te przepiękne krajobrazy oglądaliśmy w deszczu.

         Kolejnym naszym przystankiem w tym dniu stało się miasto Zamość, a przede wszystkim jego XVI- wieczny zabytkowy rynek  z niezwykle urokliwymi kamieniczkami i ratuszem.       

Po bardzo wyczerpującym dniu, pełni wrażeń, ubogaceni wspaniałymi widokami i miejscami dotarliśmy do hotelu AGIT w Lublinie. Tu czekały na nas piękne pokoje, przemiła obsługa i pyszny posiłek, który zjedliśmy z wielkim apetytem. Po meczącym dniu miło było wypocząć w tak eleganckim miejscu.

         15 maja to drugi dzień naszej wycieczki. Po smacznym śniadaniu wyruszyliśmy na zwiedzanie Starego Miasta Lublina w towarzystwie pani przewodniczki. Tu zobaczyliśmy stare kamieniczki, Katedrę w Lublinie oraz pozostałości zamku a w nich kaplicę ozdobioną cudnymi freskami, którymi naprawdę się zachwyciliśmy.

W czasie wędrówki po Starym Mieście mieliśmy okazję spróbować regionalnego przysmaku- cebularza, czyli okrągłej bułki z podsmażaną cebulą i makiem.

         Po przerwie obiadowej udaliśmy się do Państwowego Muzeum na Majdanku. To, co tam zobaczyliśmy i co usłyszeliśmy od pani przewodniczki, na pewno na zawsze zapamiętamy. Był to dla wielu z nas czas zadumy i przemyśleń na temat zła, jakie niesie ze sobą wojna.

Do hotelu wróciliśmy w ciszy i skupieniu, pełni refleksji nad tym, jak okrutny los może zgotować człowiekowi drugi człowiek….

         16 maja był ostatnim dniem naszej wyprawy. Pogoda nam sprzyjała, więc w dobrych humorach rozpoczęliśmy kolejny etap naszej wędrówki.

Po śniadaniu spakowaliśmy się i z żalem opuściliśmy hotel, w którym byliśmy tak miło i gościnnie przyjęci.

         Najpierw pojechaliśmy do Puław. Tam zwiedziliśmy kompleks pałacowo- parkowy Czartoryskich. Z tego miejsca na pewno najbardziej zapamiętamy niezwykle oryginalne powitanie przed drzwiami pałacu, jakim uraczyły nas przepiękne pawie. Ukazały sie nam one w pełnej krasie. Było oswojone, więc mogliśmy podejść do nich bardzo blisko i zrobić sobie z nimi zdjęcia.

         Ostatni nasz przystanek to mała miejscowość Kozłówka. Chyba nikt z nas nie spodziewał się tego, co mogliśmy zobaczyć w XVIII-wiecznym pałacu, w którym od 1944 roku znajduje się Muzeum Zamojskich. Jego wnętrza wypełnione były obrazami, meblami  i wszelakimi sprzętami, które zachowały się tam od początku XX wieku. Przepych i piękno tego pałacu zapierały nam dech w piersiach. Było to miejsce warte zobaczenia.

         W drodze do domu tradycyjnie posililiśmy się w niezawodnym Mc Donaldzie. Zmęczeni, ale bardzo zadowoleni dotarliśmy do Kobylanki o 21.00.

          To były niezwykłe trzy dni, których szybko nie zapomnimy. Chętnie jeszcze kiedyś wrócimy w te miejsca, które zwiedziliśmy, bo naprawdę warto.

Comments are closed.